Choć w kalendarzu jesień, to w pogodzie i w sercach ciągle lato. Korzystając z pogodnego nastroju i słonecznych dni wyruszamy w plener. Naszym celem było Lubelskie Morze, czyli Zalew Zemborzycki. Chodząc po molo mogliśmy poczuć prawdziwy klimat wypoczynkowej miejscowości. Otaczająca nas zieleń sugerowała jednak delikatnie, że jesień jest dosłownie o krok, bo niepostrzeżenie przechodzi w żółć i brąz…Nadwątlone siły pokrzepiliśmy kawą, lodami, frytkami oraz pizzą.
To był niezwykle udany dzień, który z pewnością będziemy wspominać, kiedy nadejdzie jesienna plucha. Teraz, jeśli to możliwe trzeba chwytać słońce i ładować akumulatory…